Krakowska Liga Darta - NO I PO PDCu:)
G_Junior - Wto Kwi 20, 2004 9:35 am
oj - to nie mnie nie uczestniczyłem
Pendzel - Wto Kwi 20, 2004 9:57 am
My chyba naprawde powinniśmy sie zgłosić do jJózefowa po jakąś nagrode za popularyzacje mocy:) lepiej nam to chyba wychodzi niż niejednemu przedstawicielowi. Ale ciesze sie że wszystkim nasz trunek posmakował:) Radar, oczywiście że pamietam:)
anka - Wto Kwi 20, 2004 3:21 pm
Junior, Ciebie oczywiście też pozdrawiam
Janiu - Wto Kwi 20, 2004 6:14 pm
CzarekMichał napisał/a: | No proszę, a ja chyba nie spróbowałem tej opcji z piwem |
Oj, chyba raczej próbowałeś
Ale nie jestem do końca pewien.
Łojtek - Śro Kwi 21, 2004 2:04 am
Monika Sowa napisał/a: | Nie doceniłam mocy wiśniówki i...powaliła mnie! Ale raz spróbować znaczy nie móc już bez niej żyć |
Nie wiem, kto dał ci poznać Mocy Wiśni, ale miałem okazję się przekonac jak fantastycznie wpłynęła ona na twoją wyobraźnię w tańcu w nocy z soboty na niedzielę... nieźle było... no i ci kibice...
PS. Mam nadzieję że pamiętasz o czym mówię... a jak nie, to ci przypomnę kiedyś przy okazji
Monika Sowa - Śro Kwi 21, 2004 12:21 pm
Spoko, Łojtek, wyobraźni nie brakuje mi nie tylko w tańcu i nie tylko po wiśni :]
Pendzel - Śro Kwi 21, 2004 4:15 pm
Monika Sowa napisał/a: | Spoko, Łojtek, wyobraźni nie brakuje mi nie tylko w tańcu i nie tylko po wiśni :] |
Ok, ale zawsze to po wiśni ciekawiej
Pendzel - Śro Kwi 21, 2004 5:17 pm
II PEDEC
Poznaliśmy juz te całą łódzką bande. Poszły w ruch integracyjne pepsi itd. W między czasie jakiś szpakowski czy inszy szaranowicz zaczęli wyczytywać kolejnych delikwentów. Od czasu do czasu padało znajome hasło. Zresztą po facjatach też można było rozpoznać paru znajomych delikwentów. Ja i tak najbardziej wyszukiwałem kolege warzywko. NIEZMIERNIE chciałem go poznać. Sam turniej jak turniej. Rzucali, dzwonili zamykali, przegrywali i tak na okrągło. Pooglądac zawsze można. Ale jeżeli chodzi o facetów, to takie turnieje można naet laikowi opisac jednym zdaniem. PO cholere nawet tłumaczyć o co w tym chodzi. Po prostu. Pedec to jest takie coś że 200 chłopa napieprza dzidami w to kolorowe a na końcu wygrywa ten cyborg z Kielec. Nie powiem, nasi czasem coś tam fuksem zabrzęczeli i można było oklaskiwac kolejki powyżej 25 punktów, ale efekt końcowy już opisałem. Co innego u kobitek. KLD-owskie dziołchy niestety poodpadały i tylko łodzianki trzymały honor antywarzywkowej koalicji I nie powiem, czyniły to dość skutecznie. A jaki miały fantastyczny doping Oczywiście Tratwa nei omieszkała zaprezentowac swoich okrzyków Tajeeee i Łaaniee. Ale w tym ogólnym wrzasku i tak znikły gdzies wśród tej wrzawy. Daga niestety pechowo musiała uznać koleżanki ze wściekłym warkoczem, ale Emila 2 razy pomściła ją i “chinczyk” -czka musiała reszte gierek sobie odpuścić. Szkoda że się nie udało odprawić tylko tej blond koleżanki z mega fochami bo tiumfik byłby okazalszy. Ale fak faktem , mimo iż sztywna bardziej niż stado pawii, to grać umiała i mimo iż mało brakło by Emila ją odprawiła to blondi pokazała że laski też umieją grać w lotki. W miedzy czasi eoczywiście integracja szła pełną parą. Poznaliśmy wreszcie moniczke S (to ta co spieprzyła zabawe z ankietą z preferencjami Przyszły Zarki Radary Hoffery i 2 Maluchy i jeszcze insze delfiny . Z KLD też sie jakieś Szalone pytony przewijały. W efeckie w Geancie brakło wisniówki... Co prawda nie tak od razu i nie bez powodu. Musze przyznać że Łososie (Radary i te inne Maluchy) potrafią też chlapnąć co nie co i Kielce szykuja się ostro. Ale i tak damy rade w debelka. Łodziaki tez tam coś próbowały delikatnie ale jak spróbowali konkretniej to Witek z Janiem musieli zwiedzić kraine Orfeusza. Dobrze że nie chrapali..Maniek wogóle przeszedł obok pedeca bo on miał swoją dwuosobową integracje. Oczywiście jakże by mogło tak być żeby w Rzymie Papieża nei zobaczyć, więc jako że to multikino mimo czujności “krawaciarzy” niektórym udało sie zobaczyć fragmenty takiego czy innego filmu. Więc generalnie wszystko zgodnie z planem. Integracja była, rozpropagowana, Kielce przypieczętowane, 15 tysiećy zakładów porobione, filmy obejrzane, forumowe personalia odsłoniete no i Ratajski wygrał. Aha, no i poznałem kapuste... Jedno mnie tylko zastanawia. CO Dartlesa tak nosiło?? Jakiś był taki ni to wkur... ni to osowiały....
c.d.n.
Janiu - Śro Kwi 21, 2004 11:58 pm
Pendzel napisał/a: | CO Dartlesa tak nosiło?? Jakiś był taki ni to wkur... ni to osowiały.... |
Eeee tam ten typ tak ma... chociaz nie zawsze... co tylko to potwierda
Ale jesli o mnie mowa to chcialbym wyjasnic ze zaczynalem juz w piatek, a dodac nalezy calonocna podroz w pociagu bez zmrozenia oka...
Banan - Czw Kwi 22, 2004 1:27 am
janiu ma rację, ten typ tak ma
Pendzel - Czw Kwi 22, 2004 9:16 am
Janiu napisał/a: |
Ale jesli o mnie mowa to chcialbym wyjasnic ze zaczynalem juz w piatek, a dodac nalezy calonocna podroz w pociagu bez zmrozenia oka... |
Srutu tutu. Własnei dzieki temu powinieneś trzymac się dzielnie. Jak sie ma podkładzik to można ciągnąć maraton
Pendzel - Czw Kwi 22, 2004 5:53 pm
Ci którzy wracali z nami z multikina pamietaja zapewne że przez chwile towarzyszył nam Szczota. ALe jak sobie przypominam w wesołym autobusie go już nei było... No i serio cos sie z chłopem stało. Telefonu nie odbiera, na gg nie odpowiada, na forum sie nie logował od tygodnia prawie, na treningu go nie było...Moze ma ktoś z krakusów info co sie z nim stało?
Piniek - Czw Kwi 22, 2004 6:53 pm
Na pewno u tego wysokiego kolegi na melinie jest
Monika Sowa - Pią Kwi 23, 2004 8:51 am
łaaaał! Pendzel, Ty to masz pisane! :) Niezwykle przyjemnie czyta się te Twoje opowieści w odcinkach :) Tak trzymaj!
CzarekMichał - Pią Kwi 23, 2004 11:29 am
Piniek napisał/a: | Na pewno u tego wysokiego kolegi na melinie jest |
Byłem u tego wysokiego kolegi na melinie . Całkiem sympatycznie, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam zajrzę
Monika Sowa napisał/a: | łaaaał! Pendzel, Ty to masz pisane! Niezwykle przyjemnie czyta się te Twoje opowieści w odcinkach Tak trzymaj! |
A gdzie kolejny odcinek?
|
|
|