|
DART - zdjęcia
Witamy na forum dyskusyjnym wszystkich miłośników darta niezależnie od miejsca zamieszkania, przynależności klubowej, organizacyjnej, itp. Zarejestruj się i dyskutuj z nami.
|
Turnieje w Kędzierzynie |
Autor |
Wiadomość |
CzarekMichał
Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy Wiek: 48 Dołączył: 26 Lis 2002 Posty: 4703 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 28, 2003 10:02 am Turnieje w Kędzierzynie
|
|
|
Już jutro Puchar Narodów i Mistrzostwa Polski Par Deblowych, a w niedzielę Christmas Cup.
Z Łodzi wybiera się parę osób (w tym kilka z forum ). Ciekawe jak nam pójdzie.
Na pewno można się spodziewać dobrej organizacji, jak zwykle w Kędzierzynie. Ja osobiście lubię też wieczorki w hotelu Lech piwo piwo |
|
|
|
|
Dartles
Leszek Puchowski
Tarcza: Winmau Blade 4
Lotki: High Performance 25g
Pomógł: 8 razy Wiek: 45 Dołączył: 04 Gru 2002 Posty: 5340 Skąd: Poole, UK / Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 28, 2003 1:52 pm
|
|
|
Czy ktoś pamięta czy w Baby-Blue (KK) jest serwowane grzane piwo ? Bo jeśli nie, to chyba będę musiał wziąć flaszeczkę... i dobra wiadomość dla wszystkich: w poniedziałek nie jadę do Krakowa, tylko we wtorek do Warszawy |
|
|
|
|
Dzięciołowa
Drużyna: Nadzieja
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Gru 2002 Posty: 318 Skąd: Widzew-Wschód
|
Wysłany: Pią Lis 28, 2003 2:28 pm
|
|
|
Tylko wygrajcie cośa nie tylko to piwo pijcie!!
Powodzenia |
|
|
|
|
Dartles
Leszek Puchowski
Tarcza: Winmau Blade 4
Lotki: High Performance 25g
Pomógł: 8 razy Wiek: 45 Dołączył: 04 Gru 2002 Posty: 5340 Skąd: Poole, UK / Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 30, 2003 9:20 pm
|
|
|
Cóż mam tutaj napisać po turnieju w Kędzierzynie .... kierowca jak zwykle spisał się dobrze, dowożąc na czas i tam gdzie trzeba
Acha, turnieje jakieś były.... Hmmm o organizacji nie trzeba mówić, jak zwykle w Baby-Blue dobra, choć obsuwa z Pucharem Narodów pierwszego dnia była spora i wyniosła ponad półtorej godziny. Turniej zaczął się ok. 12:30, ale przebiegał bardzo sprawnie. Nasza ekipa (Dagmara, Emilka, Janiu, Czarek, Ja). Panowie nie wygrali nawet lega, Daga se legi wygrywała ale mecze przegrywała, a Emilka se wygrała nawet 2 mecze.
No cóż bywa, ale pojechaliśmy tak powalczyć w deblach, a nie przejmować się niepowodzeniami w jakimś turnieju okręgowym specjalnym. Wylosowaliśmy z Czarkiem silną czeską parę... zaczęli od maxa. Mimo to w jednym i drugim legu miałem po 1 lotce na doubla (przy końcówce 80 i 108), a miałbym więcej gdyby Czarkowi lepiej szło . Niezrażani jednak porażką z silnymi przeciwnikami podeszliśmy pełni woli do walki do drugiego meczu. Naszymi przeciwnikami byli kalafiorzyści nieprzeciętni. Każde trafienie potrójnej wzbudzało w nich wybuch niekontrolowanej radości (we dwójkę ze 4 razy w dwóch legach), byli ciency jak kupy wężowskie, ale nie mylili się na doubach... po zaciętej walce przegraliśmy 0:2 w 15 i 14 rundzie... Dziewczynom poszło lepiej, wygrały jeden mecz, na dodatek ze stosunkowo silnymi rywalkami (Kuczek-???), a resztę przegrały dość pechowo .
Po turniejowych trudach zrobiliśmy zakupy, wypiliśmy kilka piwek w Lechu, tudzież innym specyfików, porozmawialiśmy trochę z potencjalnymi przeciwnikami z Warszawy, Poznania, Rogoźna, Płocka i Częstochowy, po czym usiłowaliśmy zasnąć, słysząć (chcąc, niechcąc) dyskusję pomiędzy Płockiem i Częstochową na temat łódzkiej okręgówki na której doszło do drobnego spięcia pomiędzy zawodnikami wymienionych miast...
Rankiem ruszyliśmy na śniadanie (tradycyjnie, do wyboru w Lechu to, co się je od wielu lat , dla zainteresowanych: kiełbasa, jajecznica lub zimna płyta). Później z nowymi siłami i wiarą wystartowaliśmy w turnieju rangi mistrzowskiej "Christmas Cup". Ja przegrałem z dwoma Czechami (z jednym, bo nic nie grałem, choć miałem 5 kolejek na skończenie gościa 2:0, z drugim bo był odrobinę lepszy (coś już grałem) i od razu zapinał), Czarek też se nie pograł, Daga też se nie pograła. Emilka znowu se wygrała 2 mecze, a w kolejnym stoczyła bardzo wyrównaną walkę z Alicją Stawską, ale zawiódł doubel, a Asia Ryniecka też se wygrała 2 mecze i miała szansę pokonać Czeszkę, która poprzedniego dnia zajęła 4 miejsce, ale znowu odrobinę zabrakło (pań grało ok. 45).
Popatrzyliśmy sobie jeszcze na mecz Martina Petera z Waldkiem Rydzikiem i se wróciliśmy do domu, jedząc po drodzę w Częstochowie, zdaniem Czarka wcale NIE "najlepszy kebab w Polsce". I to tyle, bo nie ma o czym pisać, ale sympatycznie było jak zwykle. Szczegółów udzielam pod numerem telefonu 0-700-888-888
A Dagmara ma jakieś pretensje, że mi się podoba, jak Lenka Liptakova rzuca |
|
|
|
|
CzarekMichał
Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy Wiek: 48 Dołączył: 26 Lis 2002 Posty: 4703 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 30, 2003 9:45 pm
|
|
|
Cóż dodać? Leszek całkiem dobrze opisał to co się działo. Powiem tylko, że dzisiaj lepiej grałem niż wczoraj, ale niestety trochę zabrakło w końcówkach.
A Lenka Liptakova rzeczywiście ładnie rzuca
Prawdopodobnie jutro wrzucę na stronę zdjęcia, dzisiaj mi się już nie chce. |
|
|
|
|
MTMats
Drużyna: ŁKD "LEG"
Wiek: 56 Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 308 Skąd: Sunsvall
|
Wysłany: Pon Gru 01, 2003 12:54 am
|
|
|
A mnie poszło trochę lepiej niż Łodziakom choć bez żadnych rewelacji.
Co prawda w sobotnim turnieju prawa , lewa i aut .
Oba mecze z Czechami .
Mówię Wam oni są naprawdę popieprzeni . Rzucają jak idioci a jak ktory dabla nie wrzuci pierwszą lotką ( co zdarza im się niezwykle rzadko) to takie niezadowolenie jakby mecz przegrali . Poprostu szok .
A co więcej do Kędzierzyna zwalają się sami tacy poparańcy ( dla tego też niezadowolenie ze strony naszych zawodników ).
Następnie byly pary .
Razem z Irkiem Baranowskim najpierw trafiliśmy na parę z Poznańskich Diabłów nawet nie doszliśmy do dabli (oni ostatecznie skończyli na miejscu 5-6) . Drugi mecz pewnie zgadniecie z kim noo...........
nie , nie domyślacie się , oczywiście z Czechami i to z niebyle kim .
Sam Martin Peter (nie wiedzącym o kogo chodzi proponuję zajrzeć na ranking EDU ) z kolegą zaszczycił nas grą z nami . Szczerze , do meczu przystąpiliśmy niezwykle rozbawieni no bo jak tu wygrać z takimi poparańcami . Pomimo usilnych starań pierwszy w plecy . Ale o dziwo już w pierwszym legu zobaczyliśmy że kolega Petera nie jest aż tak dobry jak jego kompan . Drugiego lega rozpoczeliśmy z wiarą że może się udać , i patrzcie wiara czyni cuda . Było 1:1 .
I tym chyba wkurzyliśmy Czechów . Nie dosyć że na liczniku mieliśmy po ponad 200 pkt. to jeszcze Peter skończył nas ze 132 i było po sprawie ( oni natomiast skończyli na miejscu 7-8) .
A dla ścisłości dodam że zapisało się do turnieju ponad 70 par .
W dniu następnym było już troszkę lepiej . Po pierwsze wolny los , czyli wygrana po prawej . Los tego dnia był dla mnie łaskawy i z losowania wypadł mi Polak . No cóż z naszymi idzie mi trochę lepiej i pojechałem rodaka 2:1 . Następny mecz z Waldkiem Rydzikiem i mimo zapodania maxa w jednym z legów , zwałka na lewicę . Ale szczęście nie opuszczało mnie tego dnia i znowu trafiłem na ziomala . Wygrywając 2:0 zapewniłem sobie miejsce 49 co było moim cichym planem na ten dzień .
I wierzcie mi chciałbym Wam pisać jak by to było do finału , gdyby nie kto noo.............. oczywiście poparany Czech .
Powiem tyko tyle że na treningu przed naszym meczem najpierw zapodał maxa na 20 , poprawił 140 i z uśmiechem na twarzy powiedział że on to już może grać . Myślałem że wybuchnę śmiechem , ale się powstrzymałem . Oczywiście przegrałem , ale i tak własną norme wyrobiłem .
I to na tyle .
W czasie przerw między meczami rozmawiając z Leszkiem doszliśmi do wniosku że w naszym województwie nie ma takich graczy którzy cały czas utrzymywali by się w tych najwyższych częściach RaDaRa i od których tak naprawdę mogli byśmy się wiele nauczyć , choćby grając z nimi na naszych turniejach . To przykre ale niestety to prawda i aby to zmienić należało by ................................................... .
I tu proszę o konkluzje .
Mam oczywiście jedeną , zaprośmy poparanych pepitków
Pozdrawiam MTMats |
|
|
|
|
Dzięciołowa
Drużyna: Nadzieja
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Gru 2002 Posty: 318 Skąd: Widzew-Wschód
|
Wysłany: Pon Gru 01, 2003 8:43 pm
|
|
|
myślałam że jakas lepsza ta Lenka Liptakova :] |
|
|
|
|
CzarekMichał
Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy Wiek: 48 Dołączył: 26 Lis 2002 Posty: 4703 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Gru 01, 2003 8:49 pm
|
|
|
dzięciołowa napisał/a: | myślałam że jakas lepsza ta Lenka Liptakova :] |
Ale o co chodzi Przecież mówiliśmy, że ładnie rzuca
Wygrała Puchar Narodów, deble i Christmas Cup więc chyba mieliśmy rację |
|
|
|
|
Dzięciołowa
Drużyna: Nadzieja
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Gru 2002 Posty: 318 Skąd: Widzew-Wschód
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2003 12:22 am
|
|
|
CzarekMichał napisał/a: |
Ale o co chodzi Przecież mówiliśmy, że ładnie rzuca
Wygrała Puchar Narodów, deble i Christmas Cup więc chyba mieliśmy rację |
Taaaa |
|
|
|
|
Viola
Drużyna: brak
Pomogła: 3 razy Wiek: 43 Dołączyła: 12 Lis 2003 Posty: 2376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2003 12:39 am Ogólnie o darcie
|
|
|
Nie ma się z czego śmiać bez obrazy Kasiu ale naprawdę byłam raz w Kędzierzynie kiedy grali Czesi i naprawdę trochę wymiatają i potrafią zagrać. Niestety nam jeszcze trochę do nich brakuje.Mam nadzieję że jeszcze trochę i im dorównamy a nawet ich pokonamy |
|
|
|
|
Janiu
Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Lotki: Harrows Eric Bristow (gładkie) 18g
Pomógł: 5 razy Wiek: 46 Dołączył: 29 Wrz 2003 Posty: 2066 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2003 1:12 am
|
|
|
Jako jeden z uczestników sobotnio-niedzielnych turniejów w Kędzierzynie-Koźlu, również czuję sie zobowiązany coś na ten temat napisać. Niestety dużo więcej do dodania nie mam ponad to co przeczytaliście wyżej. Mogę jednak podzielić się swoimi wrażeniami patrząc na wszystko co się tam dzialo jako nowicjusz tego sportu i amator wycieczek poza miasto. Dodam, że byłem na takiej imprezie poraz pierwszy i... pewnie nie prędko przyjdzie mi znowu na taką jechać (ale o tym później).
Organizacja, jak dla mnie bomba. Drobna obsuwa czasowa nie zmienia mojego zdania na ten temat. Chociaż ludzi było sporo, nie mozna było powiedzieć, że czułem się zagubiony w tłoku. Lokal nadaje sie do tego typu imprez wyśmienicie. Nagłośnienie... oświetlenie... przestrzeń... wszystko w sam raz, tworzyły niesamowitą atmosferę. Napoje do wyboru do koloru, że o żarełku nie wspomnę (dania śniadaniowe, dania objadowe - było w czym wybierać).
Sama mieścina też niczego sobie, dobra i niedroga baza noclegowa, a także przyzwoicie zaopatrzone sklepy czynne do póżnych godzin wieczornych.
Rozgrywki odbywały się sprawnie i na swoje mecze nie trzeba było długo czekać. Przy czterdziestu automatach turnieje naprawdę idą sprawnie, nawet przy tak dużej liczbie uczestników (a ludzi grających było sporawo - około 150 mężczyzn i 50 kobiet). Było też kilka automatów treningowych dostępne non-stop dla uczestnikow turniejów (miałem możliwość trochę sobie porzucać po szybkim odpadnięciu, czekając na moich współtowarzyszy, którzy jeszcze grali).
Przyjemnie też było popatrzeć na rozgrywki z udziałem zawodników z czołówki polskiego (i chyba nawet europejskiego - Czesi byli niesamowici) darta.
I tutaj nasuwa mi się wniosek, że na turniejach tej rangi nie bardzo mam czego szukać (podobnie jak większa większość darterow z Łodzi). Poziom reprezentowany tam przez większość zawodników jast BARDZO wysoki. I nie piszę tego zgryźliwie ani obrażliwe dla nikogo, ale taka jest prawda. Posłużę się słowami Maćka:
MTMats napisał/a: | ... doszliśmi do wniosku że w naszym województwie nie ma takich graczy którzy cały czas utrzymywali by się w tych najwyższych częściach RaDaRa i od których tak naprawdę mogli byśmy się wiele nauczyć , choćby grając z nimi na naszych turniejach . To przykre ale niestety to prawda ... | I chyba tak naprawde nie chodzi o utrzymanie się w czołówce RaDaRa (bo punkty to nie wszystko) ale o poziom gry. Nie znam nikogo wsród NAS kto SYSTEMATYCZNIE kończyłby grę w 6-7 rundzie a dabla rzucał maksymalnie trzecią lotką.
Przykro mi to stwierdzić lecz takie są realia.
P.S.
MTMats napisał/a: | ...Mówię Wam oni są naprawdę popieprzeni . Rzucają jak idioci a jak ktory dabla nie wrzuci pierwszą lotką (co zdarza im się niezwykle rzadko) to takie niezadowolenie jakby mecz przegrali . Poprostu szok .
A co więcej do Kędzierzyna zwalają się sami tacy poparańcy... | Maćku, nie wydaje mi się żeby Czesi TACY byli. Zwyczajnie dobrze grają i tyle. Warto brać z nich przykład i... trenować.
P.S.
Warto jednak było się przejechać. Nie wiem tylko czy po to żeby zacząć systematycznie ćwiczyć rzucanie, czy dać sobie spokój i się nie ośmieszać? |
|
|
|
|
Dzięciołowa
Drużyna: Nadzieja
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Gru 2002 Posty: 318 Skąd: Widzew-Wschód
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2003 9:43 am Re: Ogólnie o darcie
|
|
|
Viola napisał/a: | Nie ma się z czego śmiać bez obrazy Kasiu ale naprawdę byłam raz w Kędzierzynie kiedy grali Czesi i naprawdę trochę wymiatają i potrafią zagrać. Niestety nam jeszcze trochę do nich brakuje.Mam nadzieję że jeszcze trochę i im dorównamy a nawet ich pokonamy |
Violu ja nie o tym |
|
|
|
|
Pavka
Dołączył: 03 Paź 2003 Posty: 9 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto Gru 02, 2003 12:36 pm
|
|
|
Ehh. po całym Kędzierzynie boli mnie jeszcze brzuch...... ze śmiechu oczywiście. Co do Lenki - zdecydowanie ładniej rzucała Dagmara . Moje wyniki nikogo nie interere, lecz jeśli ktoś chce - odsyłam na witrynkę PFD. Wspomnę tylko tyle, RAFKA ZACZYNA GRAĆ ! Bójcie się ! |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|