zimna wodeczka |
Autor |
Wiadomość |
k@bo
Wiek: 48 Dołączył: 01 Gru 2002 Posty: 19
|
Wysłany: Czw Gru 04, 2003 12:49 pm zimna wodeczka
|
|
|
witam, po przerwie na forum, widze ze sie juz calkiem rozruszalo
to moze dowcip i pozdro dla pijakow i awanturnikow
Wchodzi Murzyn w Moskwie do baru i nie wie co zamowic. Wpada rasowy Rusek z
budowy i zamawia szklanke spirytusu. Barman otwiera lodowke, wyjmuje zamrozona
butelke i nalewa do szklanki. Rusek wypija robi "huuu" i nic.
Murzyn krzyczy "dla mnie to samo". Barman nalewa, Murzyn wypija,
zaczyna sie skrecac, kaszlec, lzy mu ciekna, a Rusek klepie go po plecach i
pyta:
- Co Murzyn, za zimne? |
|
|
|
|
Pendzel76
WIDZEW ŁÓDŹ
Drużyna: Matka siedzi z tylu
Wiek: 47 Dołączył: 01 Lis 2003 Posty: 1107 Skąd: Łódź-Zarzewek
|
Wysłany: Czw Gru 04, 2003 1:58 pm
|
|
|
Idzie sobie koles w parku i widzi super laske siedzaca na lawce.
Przysiada sie do niej i cap lapa za kolano.I co??? pyta sie. Laska nic!!!
Wiec cap lapa za cycka.I co??? pyta sie. Laska nic. Wiec wstaje odwraca laskie sciaga nachy i wali ja od tylu Po skaczonym numerku pyta laske i co??? Laska odpowiada no i HIV |
|
|
|
|
Pendzel76
WIDZEW ŁÓDŹ
Drużyna: Matka siedzi z tylu
Wiek: 47 Dołączył: 01 Lis 2003 Posty: 1107 Skąd: Łódź-Zarzewek
|
Wysłany: Czw Gru 04, 2003 2:04 pm
|
|
|
Wchodzi pedal do miesnego i prosi salami
Sprzedawca pyta : moze pokroic???
Na to pedal: a czy ja mam ku[...] dupe na zerony |
|
|
|
|
CzarekMichał
Drużyna: Matka siedzi z tyłu
Tarcza: Bull's Focus
Lotki: Target Sport90 - Excel 22g
Pomógł: 14 razy Wiek: 48 Dołączył: 26 Lis 2002 Posty: 4703 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 04, 2003 5:27 pm Re: zimna wodeczka
|
|
|
k@bo napisał/a: | witam, po przerwie na forum, widze ze sie juz calkiem rozruszalo |
Cześć Kabo. Kiedy będziesz w Łodzi? Można by się jakoś umówić piwo |
|
|
|
|
k@bo
Wiek: 48 Dołączył: 01 Gru 2002 Posty: 19
|
Wysłany: Czw Gru 04, 2003 5:57 pm Re: zimna wodeczka
|
|
|
CzarekMichał napisał/a: |
Cześć Kabo. Kiedy będziesz w Łodzi? Można by się jakoś umówić piwo |
12-14, znaczy za tydzien w weekend, mozemy sie wstepnie umowic, |
|
|
|
|
Dartles
Leszek Puchowski
Tarcza: Winmau Blade 4
Lotki: High Performance 25g
Pomógł: 8 razy Wiek: 45 Dołączył: 04 Gru 2002 Posty: 5340 Skąd: Poole, UK / Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 04, 2003 7:10 pm
|
|
|
Łooo rany, Kabo ty żyjesz !! W lotki byś z nami zagrał |
|
|
|
|
k@bo
Wiek: 48 Dołączył: 01 Gru 2002 Posty: 19
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2003 10:13 am
|
|
|
Dartles napisał/a: | Łooo rany, Kabo ty żyjesz !! W lotki byś z nami zagrał |
Żyję, żyję i zagram ale najpierw muszę sobie przpomnieć jak to się robi. Jeżeli z lotkami jest jak z jazdą na rowerze to nie ma sprawy . |
|
|
|
|
Dartles
Leszek Puchowski
Tarcza: Winmau Blade 4
Lotki: High Performance 25g
Pomógł: 8 razy Wiek: 45 Dołączył: 04 Gru 2002 Posty: 5340 Skąd: Poole, UK / Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 05, 2003 7:26 pm
|
|
|
Nie, z lotkami jest inaczej, im więcej rzucasz, tym gorzej grasz więc możesz się nie obawiać |
|
|
|
|
MTMats
Drużyna: ŁKD "LEG"
Wiek: 56 Dołączył: 05 Paź 2003 Posty: 308 Skąd: Sunsvall
|
Wysłany: Sob Gru 06, 2003 1:36 am
|
|
|
Jedzie Czerwony Kapturek przez las na czerwonym rowerku, a tu w krzakach
siedzi Wilk i tak sobie myśli:
* Co ta idiotka będzie mi tu jeździć! Zaraz jej rozwalę tę brykę. Jak
pomyślał, tak i zrobił. Wypadł na drogę, cap Kapturka za bety, chwycił za
rowerek i połamał na kawałki. Siedzi Kapturek na drodze i beczy. Nagle
rozchylają się krzaki i wychodzi Niedźwiedź. Patrzy groźnie na Wilka i mówi:
* Te, Wilk! Za 5 minut meldujesz się u mnie na podwórku. Tam jest spawarka.
Rowerek ma być dzisiaj poskładany. Co miał robić biedny Wilk. Tylko podkulił
ogon pod siebie i memląc cicho przekleństwa pokornie poszedł za
Niedźwiedziem. Następnego dnia Wilk zaczaił się trochę dalej:
* Ale tę sukę dzisiaj zajebię! Rozpierdolę jej to jeżdżące truchło na tysiąc
kawałków, nawet ten kosmaty skurwysyn mi nie przeszkodzi. Jak pomyślał, tak
i zrobił. Wypadł na drogę, cap Kapturka za bety, chwycił za rowerek i
połamał bardzo dokładnie na kawałki. Siedzi Kapturek na drodze i ryczy jak
syrena strażacka. Nagle coś zaszeleściło. Z krzaków wyszedł Niedźwiedź i w
te słowy odzywa się do Wilka:
* Ja cię bydlaku już wczoraj ostrzegałem. Za pięć minut u mnie na podwórku,
bo jak nie to ci ogon z dupy powyrywam. Chcąc nie chcąc musiał Wilk
poskładać rowerek jeszcze przed północą pod groźbą utraty ogona. Trzeciego
dnia wycwanił się na na żarty. Pobiegł prosto do chatki, tam wpierdolił
babcię na przekąskę i położył się do łóżeczka. Przyjeżdża Czerwony Kapturek
na swoim czerwonym rowerku, wchodzi do chatki i już od progu woła zdiwiona:
* Babciu! Dlaczego masz takie czerwone oczy?
* Od spawania, ty kurwo ! |
|
|
|
|
|