Pendzel
abstynent
Drużyna: Tratwa
Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 22 Sty 2004 Posty: 1527 Skąd: Kraków-Tratwa
|
Wysłany: Wto Lut 03, 2004 4:34 pm Niech moc Wiśni będzie z Wami
|
|
|
Bractwo Wiśniowej Mocy (patrz Tratwa) serdecznie pozdrawia wszystkich odwiedzających to Forum. Jednocześnie zapraszamy do odwiedzania "działki" forum KLD które gościnnie Michał C. nam udostępnił, a na którym często gęsto przychodzi nam sie udzielać. Zachecam również wszystkich do spóbowania swych sił w zapoczatkowanym przez kolege Pińka tematu "poezja ligowa". Wolna ręka, wszelka forma dozwolona. Długie, krótkie, rymowane i nie (patrz dwuwiersz kolegi Rylca) można sie produkowac do woli. Kibicowskie przyśpiewki związane z dartem również mile widziane.
A na zachęte podsyłam soje wypociny. Prawda jest taka że to Mickiewicz zżynał od mnie...
Jak tratwiany rycerz wiśniowej mocy miejsce trzecie zdobywał.
Na ten czas Szczota ujął na barze postawiony ,
kielich pękaty, wiśniową ambrozją napełniony
pełny jak wiejski wychodek, oburącz do ust go przycisnął,
wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął,
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha
I do wątroby wysłał z niego cały zapas ducha,
I wypił...Wiśnia jak nektar bogom skradziony
Niesie błogość w organizm rozkoszy spragniony
Umilkli wszyscy, aż barman wyjrzał z za baru
Zadziwieni mocą, aromatem wiśniowego nektaru
Znaleźli się i tacy, co widząc błogość Szczoty
Raptem nabrali na wiśniową ambrozję ochoty
Nie kryjąc zdziwienia, patrzyli z podejrzeniem,
Gdy Szczota składał kolejne zamówienie
Potem cały kunszt, którym niegdyś w meczach słynął,
Jeszcze raz przed liczną gawiedzią w Kotle rozwinął
Napełnił serca i wśród licznych wiwatów
Ożywił nadzieje tratwianych kamratów
Niewielu ich było, lecz radość ogromna bo choć wieczór długi
Patrzyli cierpliwie jak Szczota odprawiał jednego za drugim,
To był jego turniej, bowiem tejże nocy,
Ponownie stał się rycerzem Wiśniówkowej Mocy
Znów wypił, lecz kielich trzymał; a wszystkim się zdawało,
Że Szczota wciąż pije, a to gardło drgało.
Gdyż wisniowe złoto, jak na nektar przystało
Majestatycznie, powoli po gardzieli spływało.
I grał tak,wygrywał, a dzwonił i zamykał,
bo przed kazdym zamknięciem mocy wiśnii wzywał .
Skutkiem tego sławetne sie stało od minionej nocy:
WZYWAM POMOCY WISNIOWEJ MOCY
Czy aż, czy też tylko , najważniejsze jednak ze w osobie Szczoty,
Rycerze Wiśni 3 miejsce zdobyli pamietnej soboty.
Przestarszył sie Kocioł ze dziś nie daj Boże
Rycerz z Bractwa Wiśni zatriumfować może
Więc nie można miec żalu że przegrał na finiszu, że finał był inny,
Moc go opusciła, bo wiśni zabrakło, więc bar jest tutaj winny.
_________________
Wzywam pomocy Wiśniowej Mocy |
|