recki
Drużyna: Krakowska Masakra LM
Wiek: 47 Dołączył: 14 Sty 2005 Posty: 48 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2007 9:14 pm
|
|
|
Ja sie prawie zawsze niezle impregnuje przed podejsciem nie tylko do tarczy sizalowej Jak to powiedzieli koledzy z teamu - bez tego gram lipe.
A tak calkiem na serio juz to watpie czy takie istnieja (no chyba ze masz tarcze z drewna na steel-e - wtedy zwykly drewnolux albo jakis inny drewnochron ). Na moj "chlopski" to impregnat jedyne co moze spowodowac to " utwardzic" splot co spowoduje ze lotki beda sie gorzej wbijac (pomiedzy posklejane impregnatem wlokna sizalu) i duzo czesciej odbijac.
A tak troche ot - przypomniala mi sie mina wlascicielki jednego z krakowskich dartowych lokali:
do knajpki wszed gosc (nigdy wczesniej tutaj nie widziany), zamowil piwko, usiadl przy stoliku, zapalil paierosa, i ku zdumieniu wlascicelki wyjal z kieszeni uno paka, z niego wysunal lotki, wrzucil zyla do maszyny i zaczal rzucac (wygladal na starego "wyjadacza"). Po 5 czy 6 kolejkach w ciagu ktorych wbila mu sie moze jedna czy dwie lotki z furia podchodzi do baru z reklamacja "co to za !@#$%^ maszyna ze nic sie nie wbija! Przeciez szpica mam proste " i dumnie rzuca na bar swoje nowe steel-e. Ehhhh ta mina ... warta kazdych pieniedzy |
|