W związku z rozpoczynającym się nowym sezonem Łódzkiej Ligi Darta i dużą ilością nowych zawodników, postanowiłem poświęcić wieczór i napisać kilka słów historii. Mało wtajemniczeni nie wiedzą z pewnością, że rozpoczyna się już czwarta edycja rozgrywek, ale tak naprawdę będzie to drugi sezon pełnych rozgrywek ligowych.
Początek ŁLD sięga (chyba) zimy 2000 roku. Niemal wszystkie rozgrywki odbywały się wtedy w nowootwartym klubie Champions (dawny Jontek). To wtedy narodził się pomysł aby spróbować uruchomić rozgrywki ligowe w Łodzi. Szybki pomysł – szybka realizacja. Uzbierało się 20 zawodników i postanowiliśmy spróbować. Ciekawy był sposób doboru zawodników w drużynach: z czterech „koszyków” losowaliśmy po jednym zawodniku (najsilniejszy, silny, średni i słaby) do każdej drużyny. Przydział do drużyny był więc odgórny, na szczęście każda z drużyn mogła wybrać sobie nazwę J. W obecnym sezonie zagra 9 zawodników, którzy uczestniczyli w „protoplastycznej” ŁLD: Adam Warzycha, Irek Baranowski, bracia Puchowscy, Michał Szczepaniak, Artur Wojciechowski, Rafał Przybyłowski, Marek Wojciechowski i Stefan Nowak. Rozgrywki pierwszego sezonu ograniczyły się do jednej rundy (pomimo, że była zaplanowana druga). Brak odpowiedniej organizacji, trudności z doborem terminów sprawiły, że liga umarła śmiercią naturalną. Nie było nagród, fanfar i wiwatów – nagle się zaczęła i nagle skończyła – ot, pograliśmy sobie. Co ciekawe, poziom rozgrywek był bardzo wyrównany i pomiędzy pierwszą, a piątą (ostatnią) drużyną po pierwszej (i ostatniej) rundzie była różnica zaledwie 2 punktów.
Działalność braci P (Lestat – Internet, Leszek – pismo „Darts In Łódź” – myślę o reaktywacji :) ) spowodowała, że w lutym 2002 roku udało się ponownie uruchomić ŁLD. Przygotowania do przedsięwzięcia trwały kilka miesięcy. Ostatecznie do boju zgłosiło się 11 drużyn, a łącznie w lidze zagrało 73 zawodników (i zawodniczek). Ze względu na ograniczenia czasowe (ligę rozpoczęto w połowie sezonu darterskiego) rozegrano tylko jedną rundę. Żeby było sprawiedliwie wszystkie spotkania odbywały się w konkretnym terminie w jednym lokalu (np. 5 meczy równocześnie w Intrako czy Championsie). Miało to swoje zalety (darterskie spędy J) i wady (czasem nie było gdzie palca wcisnąć, nie mówiąc o posadzeniu tyłka). Liga była jednak dla większości zawodników nowością i takie wspólne rozgrywanie meczy pozwoliło im szybciej zapoznać się z zasadami.
Faworytami skróconego sezonu (2002) były drużyny z Intrako i Championsa. To one właśnie podzieliły miejsca w pierwszej czwórce. Zwyciężyło Intrako Blues (9 zwycięstw i 1 porażka – z Champions Aztex) przed Intrako D.W.A.. Brązowy medal zdobyła drużyna Champions Aztex, wyrywając w ostatniej chwili podium rywalom zza miedzy – Champions Old Stars. Z różnych względów rozgrywkom nie sprostały drużyny Jungerss i LEG Łowicz, oddając większość meczy walkowerem. Najlepszym zawodnikiem (statystyki indywidualne) ligi okazał się Leszek Puchowski J, najwyższe zejście (148 pkt) zanotował Mariusz Tomaszewski, a najszybciej (16 lotka) skończył Paweł Balcerak. Uroczyste zakończenie sezonu odbyło się w Champions Dart Club, gdzie wręczono puchary, medale i dyplomy.
Pierwsze pełne rozgrywki ligowe udało się zorganizować i rozegrać w poprzednim sezonie (2002/3). Zgłosiło się 10 drużyn, do końca wytrwało 9 (znowu wycofała się drużyna Jungerss). Zasady rozgrywek były już bardzo podobne do tych, które obowiązywać będą w tym sezonie, tyle że pojedynki rozgrywano w jednej grupie. Już przed sezonem było wiadomo, że faworyt jest właściwie jeden: Sun Club Banaszek Metropolis Łódź. Drużynę stanowił zlepek zawodników z różnych drużyn poprzedniego sezonu i... kapitana, trzykrotnego Mistrza Łodzi – Jarka Staniszewskiego. Rzeczywiście Metropolis wygrało, ale opór rywali był na tyle silny, że drużyna z Kościuszki zagwarantowała sobie Mistrzostwo dopiero w ostatniej kolejce, wyprzedzając drużynę Champions Old Stars różnicą małych punktów i Intrako, różnicą tylko 1 dużego punktu. Rewelacją rundy jesiennej była drużyna Orły Bałut, która ostatecznie skończyła sezon na 4 miejscu. Kolejne zajęli: wzmocniony Leg Łowicz i (nieco poniżej oczekiwań Aztex Łódź). Drugi sezon w lidze zaliczyły drużyny JPD Team, Czarny Koń i Champions Nadzieja. Zwycięzcy ŁLD – drużyna Metropolis reprezentowali nasze województwo na drużynowych Mistrzostwach Polski. Trafili na silną grupę i ostatecznie zakończyli rozgrywki na 13 miejscu.
Jak będzie w tym sezonie ? Na pewno ciekawie. Stawiło się wiele nowych drużyn – niektóre są całkiem nowe, inne przebudowane i zmieniające miejsce rozgrywek. Drużyna Metropolis, choć w nieco innym składzie, znowu jest faworytem rozgrywek. Mocniejsza drużyna z Intrako, znowu pod przydomkiem „Blues” ma również apetyt na Mistrzostwo. W walce o najwyższe trofea na pewno będzie się liczył łowicki LEG, którego zawodnicy przez ostatnie dwa sezony poczynili ogromne postępy. Nową siłą jest Rokita, Aztexi również nie odpuszczą.... nie wiadomo na co stać Remizę, pod wodzą weterana – Stefana Nowaka. A jak rzucają nowe drużyny ? Wkrótce się o tym przekonamy, wszak nowy sezon Łódzkiej Ligi Darta... nadszedł.
Więcej informacji znajdziecie grzebiąc w archiwum na stronie Lestata.
|